poniedziałek, 2 lutego 2015

Rozdział 5

JEST ROZDZIAŁ 5. MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ SPODOBA. MIŁEGO CZYTANIA I PROSZĘ O KOMENTARZE
Hermiona mieszkała z Severusem od dwóch tygodni. Przez ten czas wiele się zmieniło, każdy dzień spędzali razem. Ale wszystko co dobre kiedyś się kończyć.
W ósmy dzień po zamieszkaniu Hermiony ze Snape'em, on zaczął się dziwnie zachowywać. Jakby już mu się znudziło bycie dobrym ojcem. Nie wiedziała czemu powoli stawał się znów tym surowym, wrednym, niemiłym i opryskliwym Nietoperzem z lochów. W ten dzień, gdy pojawiła się na śniadaniu chciała go pocałować w policzek, tak jak zawsze to robiła, ale ten bez słowa odwrócił głowę, ani się nie przywitał tylko wyszedł z kuchni zostawiając zdumioną córkę samą. Nie wiedziała czemu, ale nawet nie spędził z nią tego czasu, tylko wyszedł. Wrócił późno w nocy i znów bez wypowiedzianego w jej stronę ani jednego słowa poszedł spać.
Kolejnego dnia było podobnie tylko nigdzie nie wychodził. Zachowywał się jakby znów mieszkał sam. "Skoro nie chce spędzać ze mną czasu to ja wychodzę". I z takim postanowieniem ruszyła do swojego pokoju. Ubrała zwykłą białą tunikę, czarne spodenki i tego samego koloru baleriny. Pomalowała się i zeszła na dół. Weszła do pokoju gościnnego i powiedziała ojcu:
-Wychodzę i nie wiem, o której wrócę.- Gdy to powiedziała odwróciła się z zamiarem wyjścia, ale przeszkodził jej w tym głos Severusa:
-A dokąd to idziesz, moja droga?- Wstał, podszedł do niej patrząc na nią uważnie.
-Na imprezę. Wiesz, jestem dorosła i mogę robić co chcę.- Powiedziała patrząc mu w oczy.
-Imprezę?- Spytał lustrując wzrokiem jej ubranie i pomalowaną twarz.- Nigdzie nie idziesz, jesteś za młoda na imprezy.
-Za młoda?- Spytała z groźną miną.- Jestem dorosła- drugie słowo wyraźnie zaakcentowała - mam prawo chodzić na imprezy czy ci się to podoba, czy nie.- Prawie krzyknęła. Odwróciła się, ale przeszkodził jej chwytając ją za nadgarstek.
-Jaka dorosła? Ty nie wiesz co to jest dorosłość.Myślisz, że jak jesteś taka wielce dorosła to możesz wszystko, ale rozczaruję cię. Wcale.Tak.Nie.Jest- Ostatnie słowa wycedził przez zęby. Patrzył na nią zacięcie trzymając dalej za nadgarstek. Ona patrzyła mu w oczy i zauważyła w nich wściekłość i stanowczość. Chciała mu się wyrwać, ale miał za mocny uścisk. Gdy poczuł, że ona chce mu się wyrwać puścił ją i zapytał dalej patrząc jej w oczy:
-Czemu tak się zachowujesz?- Powiedział tak cicho, że musiała się przysunąć, aby go usłyszeć.
-Jak ja się zachowuję?- zapytała, a on przytaknął.- Jak chcesz wiedzieć to zachowuję się tak, jak na nastolatkę przystało.
-Teraz to nastolatkę, a nie jak na dorosłą osobę?- Zakpił dalej patrząc jej w oczy. Ona nic nie odpowiedziała, tylko odwróciła się na pięcie i skierowała do wyjścia. Gdy była już przy drzwiach odwróciła się do niego i powiedziała:
-I tak bym zrobiła to co chcę, bo jestem pełnoletnia. Nie zabronisz mi chodzić na imprezy.- Powiedziawszy to nie czekała na odpowiedź tylko wyszła trzaskając drzwiami. Snape zrezygnowany usiadł w fotelu, schował twarz w dłoniach i przez jego głowę przeszła myśl: Jakbym jej nie oddał, to czy by tak to wszystko teraz wyglądało? Nie umiał na to odpowiedzieć. Czasu już nie cofnie, aby naprawić błędy przeszłości.
Ona w ten wieczór bawiła się wspaniale nie myśląc o swojej rozmowie z ojcem. Tańczyła z nieznajomymi i piła dużo alkoholu. Do domu wróciła koło czwartej nad ranem. Weszła do pokoju gościnnego i już chciała iść dalej, ale potknęła się o dywan i upadła z cichym krzykiem. Wstała na chwiejnych nogach i szła pijanym krokiem dalej. Gdy była już przy drzwiach do swojego pokoju z pomieszczenia na przeciwko wyłonił się jej ojciec i kręcąc z niedowierzaniem głową pomógł jej wejść i położyć się na łóżku. Kiedy już leżała wygodnie,przykryta po samu uszy, powiedział:
-Porozmawiamy o tym później.- I po tych słowach wyszedł, cicho zamykając drzwi. Ona przez chwilę patrzyła za nim i po kilku sekundach zasnęła.
Rano Hermiona gdy tylko wstała poczuła okropny ból głowy. Od razu przypomniała sobie rozmowę z ojcem, wspaniałą imprezę, a na końcu krótkie spotkanie z Mistrzem Eliksirów. Przewróciła się na drugi bok i spojrzała na zegar. Krzyknęła i usiadła widząc, że jest już czternasta trzydzieści. Gdy już siedziała zaraz tego pożałowała. Ból się tylko nasilił, ale wstała i poszła po jakieś ubrania, a następnie zamknęła się w łazience. Wykąpała, pomalowała i ubrała się. Zeszła na dól i poszła do kuchni gdzie siedział jej tata i jadł obiad. Kiedy tylko się pojawiła w pomieszczeniu spojrzał na nią i powiedział:
-Dzień dobry, pani dorosła.- Zakpił i nie widział jej wzroku, ponieważ miała założone okulary przeciwsłoneczne. Hermiona nie odpowiedziała tylko podeszła do blatu kuchennego i wzięła dzbanek z kubkiem. Usiadła koło Snape'a, nalała sobie kawy i zaczęła ją pić, nie odzywając się do ojca. Ale on chciał z nią porozmawiać.- O której wróciłaś?- Zapytał patrząc na córkę. Dziewczyna przez chwilę utrzymywała kontakt wzrokowy i odpowiedziała:
-Nie pamiętam.- Mruknęła i dalej piła kawę.
-Wróciłaś koło czwartej do domu.- Nie chciał kończyć tematu, więc drążył go dalej. Spojrzała na niego pytająco zrzucając na chwilę okulary z nosa, ale szybko tego pożałowała, ponieważ w kuchni było jasno, więc założyła je z powrotem.- Skąd wiem?- Zapytał retorycznie.- A stąd, że jak wróciłaś, najpierw przewróciłaś się w salonie, a dokładniej potknęłaś o dywan.- Powiedział ze śmiechem Snape, ale kontynuował.- Potem jak byłaś na górze przed swoim pokojem, wyszedłem, ponieważ obudziłem się słysząc jak się przewracasz, więc poczekałem sobie, aż przyjdziesz na górę, i abyś się nie wywaliła znowu pomogłem ci wejść do pokoju . Tak więc, czemu mnie nie posłuchałaś i poszłaś na te imprezę?- Zapytał patrząc jej w oczy, ale nie odpowiedziała, ponieważ przerwało jej dzwonienie do drzwi. Snape wstał i powiedział:
-Jak ten ktoś sobie pójdzie wrócimy do tematu.- Ruszył do drzwi. Po chwili wrócił do kuchni z kimś, kogo Hermiona nie spodziewała się tutaj spotkać.



__________________________________________________________________________________JEST ROZDZIAŁ 5. MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ PODOBAŁO :D. PROSZĘ O KOMENTARZE. 



ROZDZIAŁ STRZEŻONY PRAWAMI AUTORSKIMI

7 komentarzy:

  1. Miły Severus = Zła Ruby
    Wredny Snape = Wesoła Ruby

    ♥♥♥♥♥♥♥♥

    Ru By
    ferro-igni-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jak pisałam w odpowiedzi na Twój komentarz, że Snape nie będzie kochającym ojcem i nie jest ;)
      i dziękuję za komentarz :D

      Usuń
  2. No cóż.. BOSKIE! *-*
    Ale moją opinię znasz, w końcu jestem VIPem i czytam przedpremierowo! :D
    Mam nadzieję, że postacie sobie szybko pójdą i Snape dokończy rozmowę z córeczką. :D
    Weny i czasu Ci życzę. :D
    Pozdrawiam:
    Ashta :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, że boskie bo to z Tobą pisałam i to ty dałaś mi kopa, jak myślałam, że nie uda mi się tego napisać. Nad postaciami rozmyślam. Jeszcze nie wiem kiedy sobie pójdą :D, plan na rozmowę z córeczką już mam
      Czas mam (jeszcze) a z weną to tam inna sprawa ;)
      miodek też pozdrawia ;)

      Usuń
  3. KIEDY nastepny, juz sie nie moge doczekac!! Kocham tego bloga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za miły komentarz, a następny będzie 16.02 :D

      Usuń